10/09/2013

Hello autumn!


Cześć! ♥ 
Jak mijają wam te jesienne dni? U mnie tak sobie, czuję, że dopadła mnie jesienna chandra, nic mi się nie chcę, jestem kompletnie niezorganizowana, na nic nie mam siły, lekcje dłużą się w nieskończoność, masa prac domowych, codziennie więcej nauki, sprawdzianów, kartkówek, obowiązków. Nie potrafię się w tym odnaleźć, bo jeszcze nie wpadłam w ten 'rytm' i nie potrafię się dostosować. Wstaje o 6.30, a później nie kontaktuję przez cały dzień. Wysypiam się jedynie we wtorki, bo idę na 3. godzinę lekcyjną, ale - coś za coś - w domu jestem po 15, zrobię lekcje, pouczę się i zanim się obejrzę już jest wieczór ._. Na szczęście jutro czwartek (2 godziny fakultetów wf *-*) i na nieszczęście sprawdzian z EDB... 

Wiem, obiecałam, że posty będą przynajmniej 3 razy / 5 dni, ale jak na razie to niewykonalne ;c Staram się jak mogę, ale liczę na to, ze mnie zrozumiecie, bo chyba nie tylko ja popadłam w jesienną monotonię i nie nadążam za tym wszystkim. Wracam ze szkoły, zrobię to co muszę zrobić, pouczę się i co? Na dworze ciemność. To mnie jeszcze bardziej dołuje, w lato o tej godzinie było, ciepło, słonecznie i idealnie na spędzenie czasu na świeżym powietrzu. A teraz? 18 i za oknem noc ._. Najfajniejszym momentem dnia jest czas wolny dla siebie, który mam zbyt mało i moment, kiedy kładę się spać, mogę sobie porozmyślać, przytulić się do kołdry i poduszki, i zapomnieć o obowiązkach. 

Właściwie rzecz biorąc, to nauczyciele to niezwykli egoiści, oczywiście nie mówię o wszystkich. Oni uczą jednego, czy dwóch przedmiotów i narzekają na to ile mają do sprawdzania prac. Ich tłumaczeniem jest: 'my też kiedyś byliśmy uczniami'. Tylko pytanie: dlaczego więc nie potrafią postawić się w naszej sytuacji? Mam rozumieć, że oni uwielbiali, kiedy okazuje się, że w jeden dzień masz cztery kartkówki? Nie wiem jak wy, ale mnie to i dziwi, i irytuje zarazem. Skoro oni tez kiedyś byli w naszym wieku, to tak ciężko jest pomyśleć jakby się czuli nauczyciele na naszym miejscu? Kiedy ciągle są krytykowani? Czy oni nie byli na nauczycieli źli, kiedy zadawali masę prac domowych? Czy oni nie mieli co robić w domu i ciągle siedzieli nad książkami i to wręcz ubóstwiali? Czy nigdy nie chcieli przełożyć kartkówki, sprawdzianu? Tak, wiem, to były inne czasy, ale to nie zmienia faktu, że dla nich liczy się wyrobienie na czas z materiałem, aniżeli nauczenie nas czegokolwiek. I to nie zmienia faktu, że tłumaczenie się, że oni też kiedyś przez to przechodzili jest tylko głupią wymówką, skoro i tak nie potrafią nas zrozumieć ._. 

xoxo, do następnego postu! ♥ 


12 komentarzy:

  1. Świetny pooost . Śliczne zdjęcia ♥

    http://the-pink-eyeshadows.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumei to ja mam ciągle lenia ;P
    nic do tego jesien nie ma ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, zawsze jestem leniwa, ale w jesień to już masakra :D

      Usuń
  3. Haha :D nauczyciele są troszkę inni :P

    OdpowiedzUsuń
  4. zaobserwowałam i liczę na rewanż :)
    zapraszam do mnie : http://jula-kula.blogspot.com/
    P.S bardzo fajnie piszesz i napewno wpadnę tu kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobno jesienne chandry i dołki są przez dużą ilość pochmurnych dni i słabo doświetlony gruczoł szyszynki.... podobno ;o)

    http://milionioliwka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Również mam taką jesienną chandrę. Nie chce mi się nic robić. Jakoś się zabrałam za przeglądanie innych blogów, ale nie mam siły by pisać posta... :c

    http://onlygrape.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro... ;c
      Ale pocieszyłaś mnie, bo wiem, że nie tylko ja mam doła, ale też duużo innych osób :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest on dla mnie ogromną motywacją! ♥
Nie toleruję spamu i obraźliwych komentarzy.
Odwiedzam każdego bloga, który zostawił po sobie ślad.
Nie wymieniam się obserwacjami, obserwuję tylko te blogi, które czytam.
Jeśli spodobał ci się mój blog zaobserwuj go.